Tłumaczenia w kontekście hasła "Dobrze było usiąść" z polskiego na angielski od Reverso Context: Dobrze było usiąść; zamknął oczy, oddychając powoli i głęboko. Tłumaczenia w kontekście hasła "Musimy usiąść i pogadać" z polskiego na angielski od Reverso Context: Musimy usiąść i pogadać, Frank. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Lectio Divina, niedziela, 24 czerwca 2018 Prostota niekoniecznie jest łatwa. Stanowi wręcz jedną z głównych trudności, które napotykają osoby pragnące Tłumaczenia w kontekście hasła "usiąść na ławce" z polskiego na angielski od Reverso Context: Mogę usiąść na ławce czy coś. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Czy w Dzień Ojca wypada się spieszyć? A może lepiej usiąść i na spokojnie porozmawiać? Ale żeby usiąść i porozmawiać, trzeba mieć na czym i o czym! Centrum Inicjatyw Lokalnych WIL.DA.SIE serdecznie Tłumaczenia w kontekście hasła "możemy spokojnie usiąść" z polskiego na angielski od Reverso Context: Teraz możemy spokojnie usiąść i się napić. Tłumaczenia w kontekście hasła "do czasu usiąść" z polskiego na angielski od Reverso Context: Lubisz od czasu do czasu usiąść ze znajomymi przy planszówce? usiąść. Poprawna polszczyzna cenne informacje, niespodzianki, haczyki. Usiąść na czymś czy na coś? Zwykle czasownik usiąść (i pokrewne, czyli siąść i siadać) łączą się z przyimkiem na, który wymaga narzędnika (np. usiadł na krześle, usiadła na ławce, usiedliśmy na kominie, usiedli na ziemi ). Pojawiają się jednak 180 views, 13 likes, 16 loves, 7 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Degoisci.pl: Czasem trzeba usiąść i spojrzeć na wszystko z góry. Gdy słońce zachodzi i z chwili na chwilę gwar zaczyna Translations in context of "mogłem spokojnie skupić" in Polish-English from Reverso Context: Już po trzech miesiącach mogłem spokojnie skupić się na drugim etapie, czyli na rzeźbieniu sylwetki. Yfhrgbx. Program realizowany we współpracy z PKO Bankiem Polskim. 0:00 ANEGDOTA O NAS I O DŹWIĘKU2:25 SALTO W TRUMNIE3:40 ANEGDOTA O CZERCZESOWIE I NIECIECZY6:10 POL-BRUK CZY BRUK-BET? ZA KIM JESTEŚ?7:17 DINCER POWRACA! NASZ ULUBIENIEC OD EMRELIEGO. POZA TYM KUBA WYMYŚLA POLSKI FUTBOL W 202210:16 JAK BYĆ DYREKTOREM SPORTOWYM W NIŻSZYCH KLUBACH13:26 JESTEŚMY WICEPREZESAMI DS WŁASNEGO ŻYCIA15:40 WYBORY SELEKCJONERA? CEZARY KULESZA BAWI SIĘ DOSKONALE20:20 NEGOCJACJE Z SZEWCZENKĄ: CHCE PRZEMYŚL22:40 JAK WYGLĄDAŁABY ROZMOWA TELEFONICZNA KULESZA-NAWAŁKA26:00 ARTYKUŁ TYGODNIA. JEST PIECHNICZEK W NAGŁÓWKU29:57 WYBORY SELEKCJONERA TYLKO W FORMACIE EUROWIZJI34:50 TRZEBA ZORGANIZOWAĆ MECZ REPREZENTACJI POLSKI NAWAŁKI Z REPREZENTACJĄ POLSKI SZEWCZENKI37:04 JAK ROZPIEPRZYĆ PIENIĄDZE. CZYLI O RZĄDZIE SYPIĄCYM KASĄ NA POLSKI FUTBOL40:30 CZY SĄ DZIŚ PILNIEJSZE POTRZEBY NIŻ RANKING UEFA? BYĆ MOŻE47:30 JAKA EWENTUALNIE INTERWENCJA I W CO W POLSKIEJ PIŁCE BY SIĘ OBRONIŁA52:23 WRACAMY DO DINCERA. DLACZEGO JEDNAK LUBI ŻUREK56:50 BĘDZIE REFORMA NA W-FACH. POCHWALAMY1:00:43 KADYROW NA W-FIE, CZYLI O DOBRYCH INWESTYCJACH 1:03:46 CO OBURZA ANNĘ LEWANDOWSKĄ1:04:00 MÓJ STARY JEST FANATYKIEM NAGRÓD Najnowsze WeszłoTVKądzior otrzymał ofertę z Hapoelu Beer Szewa Damian Kądzior wcześniej był łączony z klubem Ekstraklasy, teraz otrzymał ofertę z Izraela. O piłkarza Piasta, wcześniej ubiegał się Lech Poznań, ale oferty Kolejorza nie były uznane za satysfakcjonujące. Sebastian Staszewski przekazał, że ostatnio Kądzior wzbudził zainteresowanie Hapoelu Beer Szewa. Izraelczycy zaproponowali zawodnikowi trzyletni kontrakt. Piast natomiast mógłby liczyć na około 500 tysięcy euro, czyli mniej więcej na tyle, ile wynosiła propozycja ze strony Lecha, […] Cucurella trafi do Chelsea Marc Cucurella trafi do Chelsea. Takie wieści przekazał Fabrizio Romano. Hiszpan przed startem poprzedniego sezonu trafił do Brighton z Getafe. Spisywał się na tyle dobrze, że szybko wzbudził zainteresowanie czołowych ekip. Mówiło się, że może trafić pod skrzydła Pepa Guardioli, ale ostatecznie przeniesie się na Stamford Bridge. Cucurella ma kosztować The Blues ponad 50 milionów funtów. Kluby już doszły do porozumienia i sam piłkarz dogadał się w kwestii kontraktu. […] rzuca hajs, więc Staśko wyrzuca poglądy do kosza. „Wierna suka swojego pana” Maja Staśko, która w swoim mniemaniu działa na rzecz praw kobiet (a w rzeczywistości kompromituje siebie i ten ruch na każdym kroku), będzie walczyć w High League, czyli freak-fightowej federacji Malika Montany. To ważne, że u Malika Montany, a nie u Kingi Dunin, Małgorzaty Halber, czy innej feministki. Jest to bowiem dowód na to, że – krótko mówiąc – poglądy Staśko to od zawsze zwykłe pierdolenie, które było niezłym sposobem na wybicie się, ale jak można zgarnąć […] Kasper Schmeichel podpisał kontrakt z OGC Nice Kasper Schmeichel nowym bramkarzem OGC Nice. Zanosiło się na to od dawna, ale dopiero teraz pojawiły się oficjalne informacje. W komunikacie francuskiego klubu zabrakło jednak informacji, na jak długo reprezentant Danii zwiąże się z Les Aiglons. Kasper Schmeichel grał w zespole Lisów przez dziesięć lat. W tym czasie rozegrał ponad 500 oficjalnych spotkań w piłce klubowej. Wygrał z byłym już klubem Championship, Premier League, FA Cup oraz Tarczę Wspólnoty. […] i buntownik. Historia Billa Russella Oczywiście jego historię można próbować opowiedzieć liczbami. Ma w dorobku pięć nagród dla najbardziej wartościowego zawodnika sezonu zasadniczego NBA. Dwunastokrotnie wybierano go do Meczu Gwiazd. Cztery razy został najlepszym zbierającym ligi. W sumie zanotował blisko 22 tysiące zbiórek (średnio 22,5 na mecz), co plasuje go na drugim miejscu w klasyfikacji wszech czasów. W 1960 roku udało mu się zebrać 51 piłek w trakcie jednego spotkania. Tylko jak wiele to wszystko […] sprinterski diament. Botswańczyk jest szybki i bezczelny jak… Bolt Parę miesięcy temu świat lekkiej atletyki zachwycał się Erriyonem Knightonem, który w wieku 18 lat stał się jednym z najszybszych zawodników w historii biegu na 200 metrów. Teraz natomiast równie olbrzymi talent co Amerykanin pokazuje… Botswańczyk. Letsile Tebogo urodził się w 2003 roku i biega s na setkę. Bije tym samym na głowę dokonania nastoletniego Usaina Bolta. Sprinterzy dorastają szybciej niż kiedyś – taką tezę […] MANAGER III (#12) – KOWAL PRZESKAKUJE SZCZEBLE NA DRABINIE ESKALACYJNEJ Kolejny odcinek serii Kowal Manager. Cracovia jest już naprawdę blisko mistrzostwa, ale w pewnym momencie Kowal… No, sami zobaczcie. Nic dziwnego, że asystenci chcą WESZŁO – NAJLEPSZE MOMENTY #2 – ANDEGDOTY WOJTKA PIELI I GALERIANIE FUTBOLU W oczekiwaniu na koniec przerwy wakacyjnej – już niedługo – zapraszamy na drugi zbiór najlepszych scen weszlackiego Quizu! NIE MÓWI ZBIGNIEW BONIEKWeszłopolscy od 21:00: Białek, Rokuszewski, Paczul, Michalak. Gościem Dominik Furman Czas podsumować okrojoną kolejkę Ekstraklasy. Weszłopolscy zrobią to w składzie: Jakub Białek, Mateusz Rokuszewski, Paweł Paczul, Przemysław Michalak. W programie łączenie z Dominikiem Furmanem z Wisły Płock, która znakomicie zaczęła sezon. Start o 21:00. Zapraszamy!  Mirosław: Jak ktoś mi powie, że coś jest niemożliwe, to ja to zrobię [WIDEO]CZEGO NIE MÓWI LECH POZNAŃ W Międzynarodowym Dniu Studenta prawdziwymi profesorkami okazały się szczypiornistki AZS AWF Warszawa, które pokonały AZS Uniwersytet Warszawski 37:19. Spotkanie rozgrywane było w środę z racji nadrabiania pierwszoligowych zaległości. W starciu trzeciej drużyny w tabeli z drugą (ale od końca), nietrudno było wskazać faworytki. Zespół z Bielan w pięciu rozegranych do tej pory spotkaniach wygrał czterokrotnie i poniósł jedną porażkę. Natomiast drużyna AZS UW przegrała wszystkie do tej pory rozegrane mecze. Dlatego nawet remis w regulaminowym czasie gry można było by uznać za niespodziankę. A jak wiadomo, niespodzianki w sporcie lubią się zdarzać. Już w pierwszej minucie prowadzenie AZS UW dała Agnieszka Ziętek, atakując z lewego skrzydła. Przez kilka kolejnych minut trafiały tylko zawodniczki AZS AWF. Wyrównała z rzutu karnego Jagoda Lasek, a po niej prowadzenie gospodyniom dała Julia Zając, która po końcowej syrenie okaże się być też najskuteczniejszą zawodniczką na parkiecie z 12 trafieniami. Foto: Marcin Selerski Serię rzutową AZS AWF przerwała na chwilę Marta Gawrońska, trafiając ze środka po rękach rywalki na 5:2. W pewnym momencie dzięki dwóm trafieniom Martyny Sawy drużynie AZS UW udało się dojść AWF na dwie bramki (10:8). Jednak zawodniczki w czarnych strojach zdominowały koniec pierwszej połowy i na przerwę schodziły prowadząc 15:9. – Pierwsza połowa była ciekawa, nawet wyrównana i było na co popatrzeć. Później chyba zabrakło zdrowia. AWF pokazał, że jest lepszym zespołem i z lepszymi umiejętnościami. Szkoda może jedynie tak wysokiego wyniku – mówiła Katarzyna Zglinicka-Skierska, trenerka AZS UW. Po zmianie stron wciąż przeważała drużyna AZS AWF Warszawa. Gospodynie grały skutecznie w obronie i szybko wychodziły do kontrami. Zawodniczki AZS UW dopiero w 32 minucie meczu zdobyły swoją 10 bramkę po rzucie Natalii Mazur. foto: Marcin Selerski Na tablicy świetlnej było wtedy już sześć punktów przewagi po stronie uczelni z Bielan. Brakowało pomysłu jak zmniejszyć straty, bo rozpędzona Agnieszka Ziętek, która zdobyła pięć bramek to za mało. Niemal równo z syreną gola dla AWF zdobyła jeszcze Dominika Macikowska, ustalając wynik na 37:19. – Cieszę się, że mogę czasami spokojnie usiąść na ławce trenerskiej. Mieliśmy momenty przestojów, ale ogólnie jestem zadowolony z meczu. Cieszę się, że zagrał cały zespół, także dziewczyny, które trochę mniej grają, oraz że obyło się bez kontuzji, bo mamy trochę jakiś urazów. Naszym celem jest walka o turniej mistrzów – powiedział po meczu Paweł Kapuściński, trener AZS AWF Warszawa. W weekend szczypiornistki AZS AWF Warszawa zagrają na wyjeździe z dziewiątą drużyną w tabeli I ligi APR Radom. Natomiast AZS Uniwersytet Warszawski ma szansę na pierwsze w tym sezonie punkty. W niedzielę zawodniczki uniwerku podejmować będą ostatnią drużynę w tabeli SPR Handball Rzeszów. W tym roku doczekaliśmy się premier dwóch wielkich platform streamingowych. Właśnie do Polski wszedł Disney+ Gigant ma w swoim portfolio wiele wielkich marek. Obecność platformy w naszym kraju oznacza, że licencje na pewno nie trafią już do konkurencji Konkurencyjne platformy wciąż mają "to coś", co zachęca do uiszczenia opłaty. Kosztując dwa razy tyle, co reszta, opłacanie Netfliksa straciło już sens Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Na Disney+ wiele szeroko pojętych fanów oglądania treści wideo czekało jak na mesjasza. I nic dziwnego, w końcu ten dystrybutor ma w swoim portfolio wiele najważniejszych marek, takich jak Star Wars, Marvel czy Pixar. Ale wbrew temu, co mogłoby się wydawać, Disney+ to nie tylko bajeczki i superbohaterowie. Na platformie znajdziemy tonę różnorodnej treści, w tym klasyki (Szklana Pułapka, Kevin sam w domu), jak i filmy dla starszego odbiorcy. Wejście tego giganta do Polski oznacza, że nie ma szans, by jakiekolwiek należące do niego treści kiedykolwiek już pojawiły się u konkurencji. O ile jednak HBO Max jakoś sobie poradzi bez obecności Star Wars czy filmów Pixara (a w końcu do tej pory to głównie tam mogliśmy je oglądać), bo przecież wciąż za plecami ma innego giganta – Warner Media, o tyle Netflix stracił już argumenty, które walczyłyby z narracją, jakoby na tej platformie dominowały “średniaki”. Co by jednak ta platforma z taką narracją nie zrobiła, jest to najzwyczajniej w świecie prawda. Netflix wydaje bardzo dużo i bardzo często nowych produkcji oryginalnych, ale niemal żadna z nich nie zapada w pamięć i nie przebija się do szerszej świadomości. Nawet filmy z gwiazdorską obsadą, jak “Czerwona Nota” (The Rock, Ryan Gosling, Gal Gadot) czy “Nie Patrz w górę” (Leonardo DiCaprio) okazują się ostatecznie co najwyżej średniakami. Platforma ma natomiast tendencję do kupowania na własność gotowych już produkcji z potencjałem na otrzymanie Oscara – takie jak chociażby “Tick Tick... Boom”. Z produkcji oryginalnych, przygotowywanych od zera, tylko ułamek przebija się zaś do szerszej świadomości, a i to często zdarza się tak, że wraz z kolejnymi sezonami wyczuwa się ich “rozmydlenie” (“13 powodów”). A konkurencja w tym czasie nie spała Foto: Shutterstock/rafapress Spójrzmy natomiast na konkurencję. Apple TV+ ma gwiazdorską obsadę w niemal każdym serialu, a do tego wysoką jakość wideo (zawsze 4K i Dolby Vision). Ponadto udostępnia część treści całkowicie za darmo — przykładowo, pierwszy sezon świetnego For All Mankind można obejrzeć za darmo. HBO Max rządzi jakością merytoryczną treści. Seriale może i są dostępne wyłącznie w Full HD, ale jeśli szukacie produkcji nagrodzonych i świetnie ocenianych – najpewniej znajdziecie je właśnie tutaj. Disney+ ma przede wszystkim świetne marki, które gromadzą miliony fanów. Jeśli uwielbiacie filmy z uniwersum Marvela, to na pewno obejrzycie tutaj też seriale uzupełniające historię; jeśli na dźwięk marszu imperialnego włosy stają wam dęba, Disney+ ma dla Was tonę treści w gwiezdno-wojennym klimacie. Kochacie animacje i inne kultowe klasyki Disney-a? Wiecie, co robić. A wiele z tych rzeczy jest też dostępnych w 4K. A Amazon Prime Video kosztuje 4 zł miesięcznie. No właśnie, w końcu najważniejsze — wszystkie te platformy kosztują mniej niż 30 zł miesięcznie. Natomiast Netflix ani nie ma wiele nagradzanych filmów lub seriali, ani zwykle nie ma gwiazdorskiej obsady, ani też nie ma nazbyt wielu dużych marek. A kosztuje przy tym 60 zł miesięcznie, czyli DWA razy tyle. A spróbujcie tylko podzielić tę kwotę na cztery osoby. No, spróbujcie. To zobaczycie, jak platforma dobierze się wam do czterech liter. Wejście Disney+ zmienia sporo Foto: Disney W moim odczuciu wejście Disney+ do Polski dużo zmienia właśnie pod tym względem. Kiedy nie było jeszcze mowy o premierze tej platformy nad Wisłą, inne streamingi (a przede wszystkim Netflix i HBO) mogły się ze sobą bić o licencje na filmy należące do tego giganta. Natomiast kiedy już platforma zadebiutowała — reszta musi zachęcać tym, co ma. I dopiero teraz jak na dłoni widać, kto ma w tej walce mocniejsze argumenty. Opłacalność jest w tej walce kluczowym czynnikiem. Nawet decydując się na kombinację dwóch platform, wciąż zapłacimy mniej niż za Netfliksa. Dostając znacznie więcej! Oczywiście możecie wyczuć w moich słowach nutkę frustracji, ale wynika to z faktu, że po prostu nie rozumiem, jak to możliwe, że wciąż tak wiele osób zgadza się na tak słabe warunki, podczas gdy u konkurencji ma zagwarantowane zdecydowanie więcej i lepiej I niestety, ale prawdę mówiąc, znam odpowiedź. A jest nią po prostu wygoda. Większości ludzi zajęło sporo czasu zebranie się do kupy i podjęcie decyzji o przejściu na streaming, czego synonimem jeszcze przed kilkoma laty był Netflix. Ale od tamtej pory sytuacja na tym rynku zmieniła się diametralnie. Tyle że większość osób wciąż ma podejście starszych ludzi: “synek, bo to trzeba usiąść na spokojnie”. Bo przecież tyle energii zabiera anulowanie subskrypcji, założenie konta gdzieś indziej i podpięcie karty na nowo. Powiem krótko — jeśli w najbliższych miesiącach “czerwoni” nie zdecydują się na obniżkę cen, zgaduję, że za kilka miesięcy będą obserwować coraz to mocniejsze spadki aktywnych użytkowników. Tym bardziej niezrozumiałe jest dla mnie to, że na niektórych rynkach platforma ceny... podnosi. Ale co ja tam wiem o prowadzeniu biznesu.